środa, 28 października 2015

Jak Teodor został członkiem naszej trójosobowej rodzinki ?

Było to popołudnie . Moi rodzice poszli do sklepu zoologicznego , a ja oglądałam skoki narciarskie . Nie powiedzieli mi z jakiego powodu tam idą . Minęło ok. 20 minut i widzę ,że rodzice wracają z prostopadłościennym tekturowym pudełkiem z małymi dziurkami . W środku zobaczyłam małego biało-czarnego lub czarno-białego królika . Okazało się , że rodzice chcieli mi zrobić niespodziankę i im się udało . Ułożyłam go na swoich kolanach i spytałam go jak chce mieć na imię . Podałam mu propozycje Teodor , albo Oliver , gdy powiedziałam Teodor to od razu przytaknął główką . Był taki malutki , a słodki jak cukiereczek . Oczywiście klatka i inne rzeczy potrzebne też były kupione .
Ja i moi rodzice baliśmy się zostawić go ze zgaszonym światłem , ale okazało się , że on dobrze widzi w ciemnościach . I tak zaczęło się moje życie z Teodorem . A co było dalej już wkrótce opowiem .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz