Wieczorem odrabiałam lekcje . Mama wyciągnęła na chwilę mojego królika , aby przez chwilkę pobiegał . A tu nagle Teodor podbiegł pod biurko i zaczął mnie obkręcać wokół nóg , i od razu przyjemniej było odrabiać lekcje , a jak miałam się uczyć na jakąś klasówkę , to uczyłam się razem z nim , a on pilnie mnie słuchał. I tak o to okazało się , że jakby istniała szkoła dla królików to Teodor byłby najlepszym uczniem tej owo szkoły .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz