poniedziałek, 14 marca 2016

Koniec !

Oto ostatni post zakańczając mój blog . Opisałam w nim najważniejsze przeżycia z pobytu Teodora u mnie w domu w tzw.  ''pigułce" . Liczę , że innym spodoba się ten blog i zwiększy się liczba komentarzy , bo to naprawdę była przyjaźń aż do samego końca . Nie chcę opisywać śmierci Teodora , bo pewnie czytający ten blog by się na końcu popłakał . Tytuł może być dla niektórych nieodpowiedni , ale dla mnie jest idealny . Na razie nie planuję nowego zwierzątka , bo uważam , że nie ma tego drugiego królika , bądź innego zwierzątka jak mój Teodor .

2 komentarze: