piątek, 13 listopada 2015

Jak przebiegało czesanie Teodora

Czesałam go zawsze raz w tygodniu. Była to sobota lub niedziela, bo od poniedziałku do piątku chodziłam do szkoły, a potem odrabiałam lekcje. Brałam go zawsze do kuchni, czesałam go taką różową specjalną szczotką i przynosiłam wiaderko gdyby jakieś kudełki sierści były na szczotce. Jak zaczęłam go czesać to wiercił się w te i we w te, bo i podłoga była trochę śliska jak dla Teodora łapek. No to zaczęłam do niego gadać, że jest u fryzjera, że musi mieć ładną fryzurę i przestał się wiercić. No i czesałam go tak ok.10 minut i gdy już skończyłam puściłam go wolno i pobiegł z prędkością światła przed klatkę, pomyślał chwilę i wskoczył do klatki górnym otworem.

4 komentarze:

  1. Cześć przykro mi ale nie miałam czasu na pisanie bylam zajęta nadrabianiem zaległości w szkole i będę miała znowu pod górkę właśnie boli mnie znów gardło i znowu powiększą się zaległości w szkole .Twój Teodor to miał osobistą fryzjerkę no oczywiście mam na myśli ciebie.Fajnie że masz takie wspomnienia.Mój. Ferdzio nie lubił nic oprócz jedzenia.Wiesz ja to mam takiego pecha w szkole nie za bardzo jestem lubiana trudno mi jest dogadać sie z rówieśnikami.Najbardziej mnie boli że wiedzą że jestem chora nikt nie prześle lekcji żebym mogła mieć mniej jak wrócę do szkoły .Jak wracam to dopiero muszę załatwiać sobie lekcje żeby mieć wszystko uzupełnione .Mówię ci makabra a tu kolejna choroba.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to wiele nas łączy . Ja też po raz drugi jestem chora i też będę miała kłopoty z nadrobieniem lekcji , a w dodatku grożą mi 2 zagrożenia : z polskiego i z niemieckiego . Też za bardzo nie mogę się dogadać z rówieśnikami i prawie wszystkie lekcje muszę nadrabiać dopiero jak wrócę do szkoły . Czasami się zdarzy, że któraś koleżanka prześle mi jakieś lekcje , ale dopiero w tedy gdy napiszę do tej osoby wiadomość z prośbą. W dodatku nazbiera się sporo klasówek jeszcze nawet zaległych z poprzedniej choroby . A jeśli chodzi o Teodora to tak zgadzam się z Tobą . A czytałaś może post o tym jak odkryłam jak Teodor okazuje radość ? To jest poprzedni post .
    Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć czytałam wszystkie posty związane z Teodorem nie oposcilam żadnego .U mnie też choroba nie opuszcza taki chyba klimat .Sluchaj nie patrz na innych tylko na siebie też wiele razy sluszalam co znowu jesteś chora trudno taki mam organizm że. często łapię chorobę .Jak wyzdrowiejesz musisz w pierwszym rzędzie poprawić oceny tam gdzie masz zagrożenia Ja i Teodor będziemy mocno trzymać kciuki noi Ferdzio dasz radę. Tylko spokojnie podejdź do sprawy.Nieraz miałam tak jak ty i dałam rady Więc o tym że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie nieraz nie dwa sluszalam w klasie smiech jak coś pokrecilam odpowiadajac a nikt mi nie pomógł jakoś wyjaśnił sprawę ale śmiać to pierwsi.Ale ty nie daj się weź się do roboty .Niech im opadnie szczęka .Do roboty !!!!!!Pozdrawiam. PAMIĘTAJ LEKCJE NA PIERWSZYM MIEJSCU.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za słowa otuchy . Jak tylko będę mogła to będę pisała dalsze posty o Teosiu , bo pewnie jesteś ciekawa dalszych moich opowieści , co nie ?
      Postaram się skorzystać z twoich rad .
      Pozdrawiam

      Usuń